By Kancelaria Kultury, 16.12.2022

Utwór. Pojęcie, które w prawie autorskim przewija się nieustannie. To o nim mówi się jako o esencji twórczości, istocie podlegającej ochronie. W konsekwencji staje się niemal idealizowanym archetypem, do którego dąży każdy artysta. Ale czym tak naprawdę jest, co trzeba zrobić, żeby go stworzyć i kiedy podlega ochronie?

Wbrew pozorom zagadnienie definicji utworu jest bardzo złożone. Niewielka prawna definicja przysparza wiele problemów praktycznych. Kwalifikacja danego utworu jest oceną indywidualnego przypadku, ale wskazać można kilka podstawowych zasad.

Jeden z mitów głosi, że utwór jest rzeczą, czymś namacalnym. W rzeczywistości utwór jest dobrem niematerialnym, a materialny jest jedynie jego nośnik. Przykładowo utworem jest dzieło malarskie, które może być umieszczone na płótnie. Jednocześnie to samo dzieło może być powielone na papierze, albumach itp. Dzieło pozostaje to samo, zmienia się jedynie jego nośnik.

W obecnym stanie prawnym niewątpliwe jest, że ochroną objęte są jedynie utwory stworzone przez człowieka jako efekt jego procesów myślowych. Działalność twórcza może mieć różne etapy, poczynając od konceptu, a kończąc na wykonaniu, ale musi charakteryzować się pierwiastkiem kreacyjnym, tworzyć nowy wytwór intelektu.

Procesy myślowe są czymś skrytym, dostępnym jedynie dla twórcy. Ciężko byłoby więc objąć ochroną coś tak nieuchwytnego dla osób postronnych. Dlatego jednym z wymogów utworu jest, by ten został ustalony. W uproszczeniu oznacza to, że autor powinien swój utwór ujawnić w taki sposób, by, choćby potencjalnie, możliwe było zapoznanie się z nim przez osoby trzecie. Nie musi być on jednocześnie utrwalony na konkretnym nośniku (zapisanie, nagranie itp.), wystarczy chociażby sama recytacja.

Utwór musi być jednocześnie oryginalny, oddawać indywidualność autora, innymi słowy posiadać tzw. piętno osobowości twórcy. Oryginalność to ta cząstka, która odróżnia dzieło od wielu innych, dzięki której jest ono właśnie tym jedynym, niepowtarzalnym.